Cześć, witajcie wszyscy. Mam na imię Cynthia, mam 8 lat. Razem z moją rodziną mieszkam w malutkiej wsi w okolicach miasta Mwanzy w północnej Tanzanii. Moja miejscowość jest położona w samym środku buszu. Do najbliższej asfaltowej drogi z Mwanzy do miejscowości Shenianga jest około 20 kilometrów. Mój dom jest zrobiony z glinianych niewypalanych cegieł. Może nie jest zbyt duży, za to w dzień daje nam chłód, a w nocy powoduje, że nie marzniemy. Jak na razie jestem jedynym dzieckiem, w zeszłym roku zaczęłam chodzić do szkoły. Muszę do niej iść na piechotę kilka kilometrów dziennie. W klasie jest bardzo dużo dzieci, nie ma ławek czy stolików i wszyscy siedzimy na podłodze. Wczoraj jednak dużo się zmieniło, moja mama urodziła dziecko. Mój ojciec bardzo chciał mieć syna i jego marzenie sie spełniło. Postanowił więc, że przestanie mnie posyłać do szkoły, zajmę się wypasaniem krów, a szkołę w przyszłości skończy mój młodszy brat.
A może jednak mój ojciec zmieni zdanie, co powinien zrobić?
1. Powinien postąpić z godnie z tradycją i zadbać o edukację syna a nie córki, i nie narażać się na ośmieszenie wśród sąsiadów i krewnych.
2. Powinien stworzyć mi możliwość edukacji.
|